[Nowe Miasto n. Pilicą, 1916 r.]1
Z listu Czcigodnej Pani widzę, że bardzo dobrze stoicie, że Opatrzność Boża czuwa nad Wami, i że wiele członków pożytecznych macie, a ze wszystkimi brakami radzę uciekać się do św. Józefa i jego obrać generalnym gospodarzem.
Co do kwestii poruszonej, jeżeli Pani dała formalne upoważnienie dla zastępującej ją, to one były w swoim prawie i mogły to zrobić w prostocie, że tylko zawiadomiły o tym. Ale jeżeli takiego upoważnienia formalnego nie było, to byłoby i nieprawnie i niegrzecznie. Bo żadne postanowienie bez decyzji prezydującej wyjść nie powinno i należało tylko przedstawić, co w tym widzę niewłaściwego lub przeciwnego przepisom. Zresztą taka rzecz bagatelna nie może zależeć od absolutnej większości głosów i osoba będąca w położeniu Pani ma chyba prawo rozporządzać tym niezależnie, może się mylę, ale tak mi się zdaje, bo cóż by to było kazać komuś rządzić, związawszy mu ręce. Stąd nauka dla Pani, aby na potem zastrzegać sobie zawsze decyzje u takich osób do swego uznania.
Boże błogosław
1/ W 1914 r. m. Honorata L. Kolasińska wyjechała do swego brata na leczenie i wróciła dopiero w 1916 r. Wówczas wikarią generalną była s. Sebastiana Felicja Gniazdowska. Z treści listu wynika, iż był pisany po jej powrocie do Warszawy.
Tekst napisany jednostronnie na kartce formatu: 13 x 21 cm.