Uwagi z rozmyślań, które mi głębiej w duszy zostają w porządku rekolekcyjnym

„Uwagi z rozmyślań..." znajdują się na dziesięciu luźnych kartkach, zapisanych dwustronnie. Kartki formatu 9,5 x 13,5 są bardzo pożółkłe, zapisane od brzegu do brzegu bez marginesu, ale w pełni czytelne. Odpis tych notatek wykonany został przez m. Leontynę Helenę Gałecką w zeszycie formatu 16 x 21, na stronach 1-25. Notatki te Sługa Boża oddała bł. Honoratowi, swemu duchowemu kierownikowi, do przejrzenia. Bł. Honorat wpisał na nich ołówkiem w formie odpowiedzi swoje uwagi. Trudno jest ustalić dokładnie datę napisania tych notatek. Na podstawie analizy ich treści i faktów z życia Sługi Bożej można przypuszczać, że był to rok 1889, kiedy Sługa Boża podejmowała decyzję zajęcia się organizacją zgromadzenia ukrytego i realizowania w nim swego powołania zakonnego.


Rozumiem to dobrze, że więcej znaczy z Woli Bożej słomkę z ziemi podnieść niż bez tej woli świat nawrócić, że służyć Bogu wiernie to wygrać sprawę jedyną, dopiąć celu stworzenia Dusza tylko Bogiem nasycić się może. Powinnam się oddać zupełnie tej sprawie, niech świat, co chce mówi, niech się natura sprzeciwia, ja muszę pełnić Wolę Bożą i służyć Bogu w taki sposób, jaki Mu się podoba, i w tym rodzaju służby, w jakim On chce. Wiem, że chociaż mi się w danej sprawie ukazują2, nim jeszcze ją rozpocznę, różne trudności i krzyże, ale gdy sprawa ta jest z Woli Bożej, pełnić ją muszę, bo wszak w tej, która mi się mniej ciężka wydaje, Bóg może zesłać jeszcze cięższy krzyż.

Rzeczy stworzonych o tyle należy używać lub od nich się wstrzymywać, o ile szkodzą lub pomagają w dojściu do końca. I tego nie bardzo rozumiem, przecież jednak człowiek rozumie, że umartwienie więcej zbliża do końca, do Boga niż dogadzanie sobie3. Jednak z rozmysłem często się nie
umartwiać w rzeczach skądinąd dozwolonych, czy to nie szkodzi4, być obojętnym na ubóstwo, bogactwo, poniżenie, chwałę etc. Czasem widać potrzebę obojętności, natura niezupełnie jest obojętna, a wola nie wie, jakby tam postąpiła, pragnie jednak spełnienia Woli Bożej (a jednak święci przekładali pogardę, więc obojętni nie byli, choć
ostatecznie zgodziliby się na Wolę Bożą).

1. Więc Bogu bardziej się podoba zbawiać bliźnich przez prace i modlitwy niż tylko przez modlitwy, jak to się dzieje w zakonach kontemplacyjnych?

2. Przypuśćmy, że przez skruchę żałuje się przeszłości i postanawia się na przyszłość, ale czemu nie czuje się wstrętu do źródeł. Jak ja teraz nie czuję wstrętu do dogadzania sobie w małych rzeczach dozwolonych, wszak to nie umartwienie, więc znaczy, że nie ma się wstrętu, bo gdyby się
miało, to by się tego nie pełniło, nie popełniałby
człowiek ów aktów próżności i zmysłowości.
Wszak pragnienie skruchy wystarcza, niekoniecznie [musi się] ją mieć, gdy mi się zdaje, że jej nie mam5.

3. Nie lubię grzechu, chciałabym nienawidzić go, ale nie wiem, czy teraz mam dostateczny wstręt. Gdy myślę sobie, o nieszczęściach ziemskich, to zdaje się, że przełożyłabym je nad najmniejszy grzech, ale gdyby mi powiedziano, że do piekła pójdę, jeżeli nie zgrzeszę - to wola w tej chwili niezdecydowana6. Rozumiem, że lepiej piekło, ale boję się.

Rozmyślania o śmierci i piekle wywierają na mnie głębsze wrażenie, gdyż odkrywają marność ziemi i odrywają duszę od niej.

4. Zakonnik widzi Wolę Bożą w posłuszeństwie, a ja jak ją poznam?
„Kto was słucha, mnie słucha" (Łk 10, 16). A jednak ja co do powołania nie mogę się radzić pierwszego lepszego księdza, tylko wybierać, to znaczy nie przez każdego Bóg mówi. A dlaczego ma mówić koniecznie przez tego, którego ja wybiorę, co mój ludzki wybór znaczy, co za powaga tego wyboru?7

5. Boję się, żebym wyjechawszy z domowych roztargnień zewnętrznych, nie znalazła ich w zakonie, ale w domu miałam takie tylko ogólne upewnienia, że z Woli Bożej do czasu tam jestem, a tu będę miała w szczegółach życia wyraźne objawienia, więc tym samym pomimo pewnego roztargnienia muszę być spokojna.

6. Smutna byłam w domu, to i w zakonie mogę być smutna, to mnie nie powinno wstrzymywać, że nie będzie smutno, a może i smutniej8.

7. Gdy będę w jakimś zakonie z wyraźnej Woli Bożej, nie wydaje mi się, by było trudne jakiekolwiek stanowisko i zajęcie choćby najniższe, bo wypłynie też z Woli Bożej, a Bóg gdzie chce, da krzyż lub pociechę.

8. Do niczego kompletnie nie mam wielkiej chęci, tak apatycznie się patrzy na życie, gdzie i ofiarności, wylania zapału dla Boga nie czuje się. Czuję, że Wolę Bożą ciężko czasem pełnić.

9. Jak ja mogę z góry widzieć stopień cnoty, do którego mnie Bóg woła.

10. Gdy na coś patrzę w teorii z daleka, to niby łatwiej wygląda, a gdy przyjdzie praktyka, a trudno o żywą wiarę i podniesienie ducha, myśl widzi przedmioty zewnętrzne przeciwne często miłości własnej i wtedy praktyka jest trudna.

11. Czy to jest dobra obojętność, gdy pomimo pociągu do tego, a wstrętu do drugiego, jest się gotową spełnić Wolę Boga, czy to dostateczne?9.

12. Mam w duszy ideał czynić dla Boga tak wszystko, abym już niczego więcej nie mogła prągnać10, tylko Boga, a bać się tylko grzechu, ale jakie to trudne11.

13. Nie mogę się na to zdobyć, abym pragnęła cierpienia moralnego i fizycznego jako cząstki wybranej, choć nie powiem, abym chciała być zupełnie od tego wolna, tylko że teraz może jakoś nie starczy mi sił.

14. Gdy myśli12 ukazują13 mi różne upokorzenia i cierpienia, a zdaje mi się, że ja jestem pod tym względem dość pomysłowa, wiem, że mogą one być nie z natchnienia Boga, ale w każdym razie same w sobie nie są złe. Czy nie wypełnić ich, to znaczy brak pokory, umartwienia, nie dążenia do wyższego stopnia doskonałości?14. Bo nie wie czy to, gdy nie mam skądinąd jakiegoś szczególne go zapału, to znaczy, że Bóg nie wymaga tego od( mnie, czy moje lenistwo szkodzi?15

15. Ja bym chciała, by Ojciec znał moją duszę, [widział ją] jak na dłoni i uspokoił mnie co do przeszłości i zabezpieczył na przyszłość16.

16. Niech Ojciec wskaże mi główną wadę i cnotę, w której się mam ćwiczyć17.

17. Jakim sposobem pokutuje się za przeszłość?18.

18. Czy Bóg mi powie przez Ojca? Jeżeli tak, to chcę słuchać.

19. Słaby [to] duch i słaba miłość, kiedy nawet po przyjęciu Eucharystii człowiek nie bardzo jest
zdolny do czegoś i nie zajmuje go bardzo nic, co się
tyczy Boga. W każdym razie chciałabym ulec Woli Boga, ale czy potrafię?19.

20. Niczego nie pragnę na ziemi prócz Boga, tak mówię, ogarniając ogólnie przyszłość, a jednak w szczegółach zapewne z braku miłości człowiek unika cierpienia i stara się, żeby mu tak bardzo źle nie było. Czy to nie znaczy, że prócz Boga pragnę jeszcze czegoś?

21. Gdy Bóg woła, byłoby głupstwem nie iść.

22. Ojcze, naucz mnie i pokieruj mną, jak Go ukochać bezgranicznie w czynach i w całym życiu20.

1. Gdy mam co do czegoś wątpliwość, jak w danym razie postąpić i myślę: wybierałabym, co milsze Bogu, gdybym miała pewność, a ponieważ nie wiem, co będzie grzechem, więc wybieram to, co mi się podoba21. Ale gdy przychodzą skrupuły, kiedy nie wiem, to trzeba się innych radzić i pytać tych kapłanów, których mam za kompetentnych, lub też, zdając się na los szczęścia, pytać kogokolwiek.
Wszak takie radzenie się nie obowiązuje, chociażbym wątpliwie postąpiła i nadal w wątpliwości pozostawała, nim się nie poradzę Ojca lub w ogóle tych, którzy mają duchową powagę i nawet nie mając wygodnej zręczności poradzenia się, mogę bez grzechu pozostawać w wątpliwości z czystą intencją gotowości na to, co mi powiedzą i niepotrzebny jest niepokój gwałtowny, by jak najprędzej załatwić daną kwestię u kogo należy? Czy tak mogę postępować?22.

2. Gdy nie wiem na pewno, że popełniłam grzech śmiertelny, to znaczy, że grzechu śmiertelnego nie popełniłam. Czy tej zasady23 mam się trzymać całe życie?24.

3. W dzień wyjazdu z Zakroczymia czułam się tak, jakby cała przeszłość co do grzechów nie istniała25.

4. Z ufności wynika pokój. Co dzień popełnia się wiele niedoskonałości, oziębłe życie się prowadzi, a gdyby nawet popełniło się grzechy powszednie, to kiedy człowiek w duchu rzuci się do stóp krzyża z krótkim aktem żalu, to czy może być pewnym, że Bogu zadość uczynił, to jest, [czy] może mieć pewność chociażby taką, że Bóg nie cofnie łaski, ale mu da ją nadal i nawet zło na dobro obróci. Ale skąd pewność, że żal był dostateczny i że Bóg udzielił przebaczenia, [czy] to tajemnica?

5. Bóg nie wymaga, aby koniecznie skłaniać duszę do wesołości, żeby na zewnątrz okazywać się swobodną i spokojną, uprzejmą, a w duszy zgadzać się z Wolą Bożą
bez wysiłku na wesołość?

6. Gdy Bóg jednym więcej grzechów przebacza, a innym mniej, niektórych pomimo całego życian grzesznego zbawi, a czasem za pierwszym grzechem potępia, lub gdy innym daje wyższe powołanie a innym nie, to tajemnica Jego miłości. Czy to znaczy, że jednych więcej kocha, a drugich mniej,
dla jednych z miłosierdziem połączyła się sprawiedliwość, a drugim całkowicie26 darmo zostało dane miłosierdzie?

7. Moje serce wszak nie jest podzielone, lecz całkiem Bogu oddane, choć w słabej miłości. Co innego jednak podzielone, a co innego mało umartwione.

8. Czy można dobrowolnie wyrzec się rozszerzania Królestwa Bożego słowami i przykładem, a rozszerzać je modlitwą i znoszeniem wzgardy?
Wszak chyba ze szczególnego natchnienia to można czynić i za poradą?

9. Zasada, o którą pytam pod numerem 2, to wyjątkowo dla mnie, dla skrupulatów, a [czy] to [znaczy, że] nie jest dla wszystkich? A jak przestanę być skrupulatką, to i zasada upadnie, więc nie (jest ona] na całe życie?27.
(podpis Ojca Honorata Boże błogosław)

Jakże słusznie mają mnie za nic i nie tylko tam, ale i w domu niektórzy, i Ojciec pewno, a ja chcę być święta, wszak moją nicość moc Boża podtrzyma. Niech mię Ojciec uczyni świętą, czyż wątpi o powołaniu, wszak mówił dawniej, że jest nadprzyrodzone, a nie rozumowe.
Rozmyślanie o śmierci wywołało we mnie pragnienie śmierci dla świata i siebie, nim nastąpi śmierć rzeczywista. Ach, jakbym pragnęła być ukrzyżowaną, umarłą i pogrzebaną, spocząć w Panu. Gdy słyszę o świętości, pragnienie świętości zapala się we mnie, ale dzieło to wielkie, by je wykonać święcie, trzeba mocy Bożej. Może mając pole do działania, rozszerzy się serce moje, a może upadnę, niech się dzieje Wola Boża.
Ojcze, jedno jest życie w wieczności, nie można go zmarnować ze strachu i lenistwa.
Ja pragnę należeć do Boga bez podziału, bezwarunkowo, iść za Nim z wiarą i bez trwogi. Chcę, by moja dusza w każdej chwili kierowała lot swój ku Niemu.
Ach, czyż nigdy nie ukocham Go miłością świętych, czy zawsze uczucia próżności zostaną?
Gotowe serce moje, Boże, gotowe serce moje. Gotowe na wszystko i obojętne na wszystko dla miłości Twojej.
Gdy nie wiem, czy to jest Wola Boża względem mnie, czuję, że to ponad moje siły i nie mam siły, ale gdy mój Bóg tego chce, On będzie moją mocą. „Mów Panie, bo sługa Twój słucha" (l Sm 3, 9). (18) Czynić to można chyba z nadprzyrodzoną wiarą, bo rozum naturalny nie mówi, że to prawda, i Ojciec to samo zdanie ma o mnie.
Naprawdę nic mnie pocieszyć nie może, tylko Bóg sam, żadna chwała tego świata, ani miłość i szacunek żadnego stworzenia.
Istotnie, tylko Boga kochać samej i dać innym Go ukochać, to moje pragnienie.
Sto za jeden! Myśl i zgłębiaj, umarłaś, a żywot twój ukryty jest z Chrystusem w Bogu.
Nie trzeba serca ścieśniać i duszy krępować; zewnętrzna działalność może być w karby wzięta, ale duszę tylko Bogu poddać można, całą piersią oddychać świętą wolnością dzieci Bożych.
To wstyd dla mnie, żebym się tak z Bogiem targowała. Ja chcę, aby życie moje było świętym szaleństwem krzyża, wszystko za wszystko. Bóg nie żałował dla mnie siebie, ja nie chcę żałować dlań siebie. Cierpienie, upokorzenie, ubóstwo, praca i znoje dla miłości Boga.
Krew za krew, miłość za miłość, życie za życie. Gdyby wszystkie klasztory stały otworem na moje przyjęcie, jeszcze to powinnam obrać dla wielkiej użyteczności.
Tu tylko zewnętrznie, a na zawsze tam.
Posłuszeństwo miało rozstrzygnąć.


2/ W oryginale: przedstawiają.
3/ Po słowach: „dogadzanie sobie" bł. Honorat wpisał ołówkiem: „nie zawsze".
4/ Po słowach: „nie szkodzi" bł. Honorat wpisał ołówkiem: „nie zawsze".
5/ Po słowie: „nie mam" bł. Honorat wpisał ołówkiem: „Nie wystarcza, ale masz ją z łaski Bożej".
6/ Po słowie: „zdecydowana" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „niepotrzebna".
7/ Po słowie: „wyboru" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „modlić się i wierzyć w Opatrzność w tym Bożą".
8/ Po słowie: „wyboru" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „modlić się i wierzyć w Opatrzność w tym Bożą".
9/ Po słowie: „dostateczne" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „dostateczne".
10/ W oryginale: pożądać.
11/ Po słowie: „trudno" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „to bardzo łatwo i słodko ci przyjdzie".
12/Po słowie: „myśli" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „dość jest pragnąć - dobre takie usposobienie".
l3/ W oryginale: przedstawiają.
14/ Po słowie: „doskonałości" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „wcale nie".
15/ Po słowie: „szkodzi" bł. Honorat dopisał ołowkie „nie zawsze".
16/ Po słowie: „przyszłość" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „i ja tego gorąco w Panu pragnę .
17/ Po słowie: „mam" bł. Honorat dopisał ołowkiem:
„ufność".
18/ Po słowie: „przeszłość" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „wierną służbą".
19/ Po słowie: „potrafię" bł. Honorat dopisał ołówkiem:
„moc w słabości najlepiej się objawia".
20/ Tekst ten Sługa Boża wpisała ołówkiem.
21/ Po słowie: „podoba" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „wydaje się godziwszym".
22/ Po słowie: „postępować" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „skrupulatka może".
23/ W oryginale: prawidła.
24/ Po słowie: „życie" bł. Honorat dopisał ołówkiem: „jak wyżej".
25/ Po słowie: „istniała" o. Honorat dopisał ołówkiem: „i teraz tak jest z zapewnienia Bożego".
26/ W oryginale: kompletnie.
27/ Po słowie: „życie" bł. Honorat dopisał ołówkiem błogosławieństwo: „Boże błogosław".