[Nowe Miasto n. Pilicą, ok. 1913 r.]
Nie przesłałem Ci dotąd błogosławieństwa swego, chociaż je w liście do Matki udzieliłem na tę misję, jaka Ci przypadła. Co teraz z całego serca czynię i przed Bogiem, przy świętej Ofierze polecać Cię będę.
Spotkasz tam osobę, Małgorzatę od fabrycznych, której, gdy tam pojechała, wspomniałem o pragnieniu księdza proboszcza, aby się kto zajął tamtejszymi sługami, nie wiedząc czy przyjdzie do skutku Twoje wysłanie, wspomniałem, że może ona mogłaby się nimi zająć, bo ma dar do tego, ale to nie jest jej zadanie. Wspominam tu o tym dlatego, aby ją nie uważano jako kłamcę, jakoby narzucającego się do tego zajęcia, jeżeli się z tym odezwała do księdza proboszcza.